Data i miejsce urodzenia: 26 stycznia 1977, Daytona Beach
Wzrost: 198 cm
Grał w latach: 1998–2020
Zespoły: Toronto Raptors (1998–2004), New Jersey Nets (2004–2009), Orlando Magic (2009–2010), Phoenix Suns (2010–2011), Dallas Mavericks (2011–2014), Memphis Grizzlies (2014–2017), Sacramento Kings (2017–2018), Atlanta Hawks (2018–2020).

Vince Carter przyszedł na świat 26 stycznia 1977 roku w Daytona Beach na Florydzie, gdzie dorastał uczęszczał do Mainland High School, gdzie grał w… futbol amerykański. Kontuzja zmusiła go do zmiany dyscypliny, więc zaczął grać w siatkówkę, gdzie odnosił spore sukcesy. Zmienił jednak dyscyplinę na koszykówkę i poprowadził swoją szkolną drużynę do pierwszego tytułu od ponad 50 lat. Na studia wybrał się na Uniwersytet Karoliny Północnej. Tam dalej rozwijał swoje talenty, by w końcu – w maju 1998 dostać się do draftu NBA.
Spis treści:
Najważniejsze osiągnięcia
- 8× NBA All-Star (2000–2007)
- Druga drużyna All-NBA (2001)
- Trzecia drużyna All-NBA (2000)
- Debiutant roku NBA ( 1999 )
- Mistrz konkursu NBA Slam Dunk ( 2000 )
- Numer 15 ma zostać wycofany przez Toronto Raptors
- Numer 15 ma zostać wycofany przez Brooklyn Nets
Statystyki:
- Punkty 25 728 (16,7 pkt. na mecz)
- Zbiórki 6606 (4,3 rpg)
- Asysty 4714 (3,1 asysty na mecz)
Vince Carter i jego pierwszy klub w NBA – Toronto Raptors
Oficjalnie jego pierwszym klubem w NBA było Golden State Warriors, ale został natychmiast wymieniony i trafił do Toronto Raptors. Drużyna z Kanady, jako jedna z dwóch najmłodszych w lidze, nie radziła sobie zbyt dobrze. Carter niemal z miejsca stał się liderem zespołu, a jego znakiem firmowym były potężne wsady, którymi elektryzował publiczność – kibice nadali mu przydomek 'Air Canada’. W pierwszym sezonie osiągnął średnią 18,3 punktów na mecz i wygrał nagrodę NBA Rookie of the Year Award. Jego drugi sezon był jeszcze lepszy – 'Vinsanity’ zwiększył średnią zdobywanych punktów do ponad 25. Zagrał też w meczu All-Star i wygrał konkurs wsadów – w ostatniej próbie wykonał wsad, wsadzając piłkę do kosza w taki sposób, że zawisł na obręczy na zgiętym łokciu. W lidze poprowadził swój zespół do pierwszego w historii klubu występu w fazie play-off. Sezon 2000-01 był najlepszy w karierze Vince’a, jeśli chodzi o średnią punktową, która wyniosła 27,6. Carter zagrał w meczu gwiazd i awansował z Raptorsami do play-off. W pierwszej rundzie poradzili sobie z New York Knicks. Druga runda była szalona – Toronto Raptors trafiło na Philadelphia 76ers, której przewodził Allen Iverson. Obaj grali wspaniale – w meczu nr 3 Carter rzucił 50 punktów i pobił rekord NBA w ilości celnych rzutów za 3 punkty. W meczu nr 7 nie trafił jednak decydującego rzutu i do Finału Konferencji awansowali rywale. Kolejny rok był naznaczony przez kontuzje – Carter z tego powodu nie zagrał choćby w meczu All-Star. Mimo problemów zdrowotnych kontynuował dobrą passę i awansował do fazy play-off ze średnią blisko 25 punktów na mecz w sezonie zasadniczym. Toronto uległo w pierwszej rundzie Detroit Pistons. Kolejne dwa sezony to dalsze kłopoty z kontuzjami, przez które nie mógł występować w meczach i drużyna kończyła rozgrywki na fazie zasadniczej. Sezon 2003-04 był ostatnim w kanadyjskim Toronto.
Świetna gra w New Jersey Nets
Przed sezonem 2004-05 doszło do wymiany pomiędzy Toronto Raptors i New Jersey Nets, na mocy której Vince Carter znalazł się w tym drugim klubie. Carter grał świetnie – doskonale rozumiał się z Jasonem Kiddem. W swym pierwszym meczu przeciwko Raptors został wygwizdany przez fanów w Kanadzie, ale rzucił w tym spotkaniu 39 punktów. Razem z Kiddem wprowadzili zespół do play-offów, ale polegli w pierwszej rundzie. Rok później duet znowu dał o sobie znać i Netsi wygrali 49 spotkań. Carter wydatnie pomógł drużynie dostać się do play-offów i przejść w nich pierwszą rundę. W drugiej rundzie New Jersey przegrało z późniejszym mistrzem NBA – Miami Heat. Vince rzucał średnio blisko 30 punktów na mecz. Sezon 2006-07 to ósmy występ Cartera w All-Star Game. Razem z Jasonem Kiddem byli pierwszą parą zawodników, która osiągnęła triple-double w tym samym meczu od czasów Michaela Jordana i Scottiego Pippena. Kolejne dwa sezony do świetne występy Cartera, który po transferze Jasona Kidda do Dallas Mavericks, musiał radzić sobie sam. VC notował świetne występy, ale nie miał wsparcia w kolegach, więc drużyna nie odniosła znaczących sukcesów. Dlatego też w 2009 roku odszedł z New Jersey.
Orlando Magic
Kolejnym klubem Cartera zostało Orlando Magic, które szukało odpowiedniego strzelca, który wsparłby Dwighta Howarda. Carter grał bardzo dobrze. Gwiazdą był wprawdzie Howard, ale Vince też potrafił pokazać umiejętności – w meczu z New Orleans Hornets rzucił 49 punktów, z czego 34 w drugiej połowie. W fazie play-off Orlando dotarło do Finału Konferencji, ale tam uległo Boston Celtics.
Phoenix Suns
Sezon 2010-11 przyniósł zmianę klubu. Wraz z m.in. jednym z nielicznych polaków w NBA Marcinem Gortatem trafił do Phoenix Suns. W tym sezonie Carter przekroczył barierę 20 tysięcy punktów, zostając trzydziestym siódmym zawodnikiem, który dokonał tego wyczynu.
Dallas Mavericks
W poszukiwaniu upragnionego mistrzostwa – w grudniu 2011 Carter zakładał koszulkę koszykarską Dallas Mavericks. Znalazł się w jednym zespole z Jasonem Kiddem. Styl jego gry znacznie się zmienił. Wraz z wiekiem utracił swą eksplozywność i z zawodnika słynącego z wsadów stał się graczem dużo rzucającym za trzy punkty. W kwietniu 2012 został ósmym zawodnikiem w historii ligi, który trafił za trzy punkty ponad 1500 razy. Na koniec tego sezonu miał ponad 160 trafionych rzutów więcej. W sezonie 2013-14 Carter był pierwszym rezerwowym, kontynuując dobrą formę w rzutach z dystansu. Drużyna odpadła w pierwszej rundzie play-off.
Memphis Grizzlies
Po wypełnieniu kontraktu z Mavsami, Carter podpisał kilkuletnią umowę z Memphis Grizzlies. Wiek sprawił, że nie punktował już tak bardzo, często będąc zawodnikiem rezerwowym. Zbierał jednak kolejne punkty – na koniec sezonu 2014-15 wyprzedził w ilości zdobytych punktów Roberta Parisha i znalazł się na 25 miejscu najlepszych strzelców NBA w historii. W następnym sezonie – pod jego koniec – wrócił do podstawowej piątki i dobrze sobie radził – wprowadził drużynę do play-offów, w których drużyna musiała uznać wyższość San Antonio Spurs. Carter został uhonorawny nagrodą Twyman-Stokes Teammate of the Year Award. Nagroda ta jest przyznawana graczowi uznanemu za najlepszego kolegę z drużyny ze względu na bezinteresowną grę, przywództwo na boisku i poza nim oraz wzór do naśladowania dla innych graczy. Sezon 2016-17 to kolejne punkty i zdobywanie coraz wyższych miejsc w kategorii zdobytych punktów czy rozegranych spotkań. Przesunął się na 23. miejsce na liście strzelców, wyprzedzając Allena Iversona. Mając 40 lat i 46 dni został najstarszym zawodnikiem, który rozpoczął mecz w pierwszej piątce. Został też pierwszym 40-latkiem, który trafił za trzy punkty w meczu play-off.
Sacramento Kings
Sezon 2017-18 Carter spędził w Sacramento Kings. W grudniu 2017 rzucił w meczu 24 punkty, stając się pierwszym zawodnikiem 40+, który rzucił minimum 20 punktów w meczu. W tym sezonie na liście strzelców przesunął się na 22. miejsce, wyprzedzając Patricka Ewinga.
Atlanta Hawks – w pogoni za statystykami
Ostatnie dwa sezony swej kariery w NBA Vince Carter spędził w Atlanta Hawks. W meczu z New York Knicks został drugim najstarszym zawodnikiem w historii ligi, który wyszedł w pierwszej piątce. Niebawem przekroczył granicę zdobytych 25 tysięcy punktów. Stało się to w meczu z… Toronto Raptors. Został też najstarszym w historii zawodnikiem, który rzucił dla zespołu najwięcej punktów w meczu. Sezon 2019-20 był ostatnim we wspaniałej karierze. Został piątym graczem w historii NBA, którzy przekroczył 1500 rozegranych spotkań. 11 marca 2020 rozegrał swój ostatni mecz, trafiając 'trójkę’ w ostatnich sekundach meczu z New York Knicks. Tego samego dnia liga została wstrzymana z uwagi na pandemię COVID-19. Oficjalnie zakończył karierę 25 czerwca 2020 roku.
Największym sukcesem Vince’a Cartera był złoty medal olimpijski z Sydney w 2000 roku. W meczu z Francją wykonał bodaj swój najlepszy wsad. Przed włożeniem piłki do kosza przeskoczył mierzącego 218 centymetrów francuskiego centra Frederica Weisa.